Zaskakujące plotki z ostatnich dni pokazały nam, czego możemy się spodziewać po nowych modelach MacBooka Pro, które pojawią się w 2021 roku. Wraz z dodatkowymi portami, nową płaską konstrukcją i usunięciem paska dotykowego Touch Bar, zaktualizowane komputery ponownie otrzymają MagSafe. Analityk, Ming-Chi Kuo, uważa, że firma wróci do magnetycznego złącza do ładowania, a Mark Gurman z Bloomberg w osobnym raporcie zgodził się z tym i wyjaśnił, że będzie to samodzielny port ładowania używany zamiast USB-C, ale zlokalizowany obok nich. Projekt nowego MagSafe będzie podobny do poprzedniego, używanego w komputerach Mac i umożliwi szybsze ładowanie, niż jest to możliwe w przypadku USB-C.
Zobacz także: Touch ID powróci w nowym iPhone, którego nazwa będzie zaskoczeniem
MagSafe wraca do komputerów Apple – historia świetnego rozwiązania
Port zadebiutował po raz pierwszy w styczniu 2006 roku, kiedy Apple wprowadziło na rynek pierwszego w historii MacBooka Pro, który był również pierwszym laptopem Mac z układem Intela. Były w sumie dwie wersje złącza, a komputer z 2006 roku korzystał z pierwszej wersji.
MagSafe pierwszej generacji miało kwadratowy kształt z pięcioma otworami, a całość została przymocowana do komputera za pomocą połączenia magnetycznego. Pomysł polegał na tym, że gdyby złącze zostało pociągnięte, odłączyłoby się szybko i płynnie, nie powodując uszkodzenia portu, ani nie ściągając urządzenia ze stołu lub biurka.
Podobnie jak w przypadku USB-C, MagSafe miał konstrukcję, która umożliwiała podłączenie złącza do komputera w dowolnej orientacji, a ładowanie było jeszcze prostsze niż w przypadku USB-C, ponieważ nie było potrzeby wprowadzania kabla do portu – po prostu przylegał magnetycznie. Firma Apple opracowała wersje 45W, 60W i 85W do różnych sprzętów.
Początkowo spółka używała konstrukcji w kształcie litery T, która kierowała kabel prosto z maszyny, ale potem oryginalny pomysł został przekształcony w projekt w kształcie litery L, a kabel umieszczono z boku komputera. Konstrukcja T była używana od 2006 do 2009 roku, a L była używana od 2010 do 2012.
MagSafe 2 zadebiutowało w 2012 roku
Firma w 2012 roku wprowadziła nową wersję o nazwie MagSafe 2, charakteryzującą się cieńszym i szerszym portem oraz nową konstrukcją złącza dostosowaną do cieńszych komputerów Mac, które Apple zaprezentowało w tym samym roku. Nowe złącze nie było zgodne z oryginalnymi portami i wymagało adaptera. Spółka Tima Cooka wróciło do projektu w kształcie litery T dla drugiej wersji i jest to prawdopodobnie ten sam projekt, które zobaczymy w modelach MacBook Pro z 2021 roku.
W 2016 roku, wraz z wprowadzeniem modeli MacBook Pro ze złączem USB-C, firma zaczęła wycofywać magnetyczne złącze. Kolejne modele wydane w latach 2016-2020 nie używają tej technologii i zamiast tego ładują się przez jeden z portów USB-C. Ostatnia maszyna z portem magnetycznym to MacBook Air 2017 wycofany przez Apple w lipcu 2019 roku ze strony internetowej, ale cały czas dostępny w sklepach.
Powrót MagSafe, ale do iPhone 12
Spółka z Cupertino zaczęła przywracać MagSafe w 2020 roku, wprowadzając na rynek linię iPhone 12. Modele mają wbudowany pierścień magnesów obsługujący opcję magnetycznej ładowarki bezprzewodowej, którą nazwano tak jak rozwiązanie z komputerów. Wkrótce to nazewnictwo może zostać przywrócone w całej gamie produktów.
Opierając się na plotkach, które do tej pory słyszeliśmy, wygląda na to, że nadchodzące złącze MagSafe w modelach MacBook Pro z 2021 roku będzie wyglądać podobnie do drugiej generacji, które zostało wycofane. Jest mało prawdopodobne, aby było identyczny, ponieważ mówi się, że ładuje szybciej niż USB-C. Wcześniejsze kable były podatne na pękanie i strzępienie się wokół złącza ładowania, więc może planować złagodzić ten problem.
W przeszłości Apple nie udzielało licencji na technologię MagSafe, ale może się to zmienić. Firma zezwala innym na opracowywanie opcji ładowania iPhone opartych na magnesach, więc tym razem możemy potencjalnie zobaczyć inne opcje, ale nie jest to gwarantowane.
Źródło: MacRumors