Już od kilku lat siatkarskiej drużynie z Poznania marzy się awans do wyższej ligi. Enea Energetyk Poznań w zeszłym sezonie odpadła w fazie play-offów, jednak drużyna Dominika Hajduka nie porzuciła swojego celu. Mimo kilku potknięć, Energetyczni są na dobrej drodze, by ponownie zmierzyć się przeciwko najlepszym drużynom w walce o awans do I Ligi.
Świetne wejście w sezon
Energetyczni rozpoczęli sezon od serii kilku zwycięstw z rzędu. Będąc szczerym, początkowy terminarz drużyny z Poznania był wyjątkowo przychylny. Jednakże nie ujmuje to im świetnym wynikom. Energetyk wygrał pierwsze sześć spotkań i co warto podkreślić, w żadnym meczu nie dopuścili do tie-breaku. Dzięki tym wynikom Energetyczni byli liderem tabeli z osiemnastoma punktami na koncie. Skąd tak świetny początek?
Przede wszystkim ważnym czynnikiem był spokój zarządu poznańskiej drużyny. Po odpadnięciu z play-offów w kwietniu Energetyk nie podjął pochopnych decyzji i postanowił zaufać swoim najważniejszym członkom klubu. Dlatego pozostał trener, pozostał kapitan oraz przedłużono kontrakty z większością ważnych zawodników. Co więcej, do drużyny przyszło również kilku nowych siatkarzy, którzy w tym sezonie pokazują swoją wartość.
Nie obyło się bez potknięć
Po wygranym 3:0 spotkaniu z Lotnikiem Łęczyca, Energetycznych czekały dwa wielkie wyzwania. W terminarzu widniały dwa ważne spotkania: z Wilkami Wilczyn oraz Volley Team Żychlin. Oba te zespoły zajmowały na tamten moment drugie oraz trzecie miejsce i traciły naprawdę niewiele punktów do lidera tabeli, którym była wtedy drużyna z Poznania.
Energetyczni nie wiedzieli jeszcze, że czeka ich wyjątkowo zimny prysznic. Poznaniacy przegrali oba spotkania 0:3, przez co spadli na trzecie miejsce w tabeli II Ligi. Zdecydowanie porażka z Wilkami Wilczyn prawdopodobnie zabolała podwójnie, bo to właśnie ta drużyna wyeliminowała Energetyka z walki o awans w poprzednim sezonie.
Zakończyć rok z przytupem
Na szczęście, Energetyczni nie załamali się po tych dwóch porażkach. Kolejne spotkania zakończyły się zwycięstwami i poznański klub z powrotem włączył się do walki o pierwsze miejsce w tabeli. Po wygranym 3:1 spotkaniu z KPS-em Płock, Energetyk znów otrzymał szansę na powrót na szczyt. Należy tutaj powiedzieć, że w ostatniej kolejce Wilki Wilczyn wygrały swoje spotkanie 3:2, a oznacza zdobycie dwóch punktów zamiast trzech. Natomiast Volley Team Żychlin przegrał 2:3 z Treflem Gdańsk II.
Mimo że Energetyk przegrał spotkania z najgroźniejszymi rywali, to w przeciwieństwie do nich wygrywał mecze z resztą stawki. To dzięki potknięciom Wilków oraz Żychlina poznańscy siatkarze mają szansę wskoczyć z powrotem na pierwsze miejsce w tabeli. Warunek jest prosty — Energetyk musi wygrać zaległy mecz z Lotnikiem Łęczyca. Siatkarze z województwa łódzkiego zajmują zaledwie przedostatnie miejsce, więc w teorii powinno to być stosunkowo łatwe spotkanie dla Poznaniaków.
Do końca roku Energetycznym zostały do rozegrania tylko trzy spotkania. Oprócz Lotnika przeciwnikami Poznaniaków będą Cargill Słupca oraz Stoczniowiec Politechnika Gdańsk. Drużyna trenera Hajduka pokonała już w tym sezonie obie te drużyny, więc również w spotkaniach rewanżowych będzie faworytem. Dzięki potencjalnym zwycięstwom Energetyczni mają szansę zakończyć 2024 rok jako lider swojej grupy. Warto zaznaczyć, że do play-offów awansują cztery najlepsze drużyny, więc śmiało można powiedzieć, że Energetyk jest na świetnej drodze, by znów powalczyć o awans do wyższej ligi.
Roch Orzechowski
***
Po więcej ciekawych tekstów ze świata sportu zapraszamy tutaj -> Planeta Sportu