Przejdź do zawartości

Zbigniew Religa: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Usunięta treść Dodana treść
Znaczniki: Z urządzenia mobilnego Z wersji mobilnej (przeglądarkowej)
Znaczniki: Z urządzenia mobilnego Z wersji mobilnej (przeglądarkowej)
Linia 26: Linia 26:
** Autorka: Edyta Brzozowska
** Autorka: Edyta Brzozowska
** Źródło: [https://www.medonet.pl/zdrowie,100-lat-polsko--zbigniew-religa-przeprowadzil-pierwszy-w-polsce-udany-przeszczep-serca-i-rownoczesny-przeszczep-serca-i-pluca--naprawil-tysiace-serc,artykul,1726173.html medonet.pl]
** Źródło: [https://www.medonet.pl/zdrowie,100-lat-polsko--zbigniew-religa-przeprowadzil-pierwszy-w-polsce-udany-przeszczep-serca-i-rownoczesny-przeszczep-serca-i-pluca--naprawil-tysiace-serc,artykul,1726173.html medonet.pl]

* Przygarbiony, ubrany niedbale, z papierosem w dłoni, skupiony, z myślami o epokę dalej niż wszyscy wokół.
** Autorka: Paulina Wójtowicz
** Źródło: [https://www.medonet.pl/zdrowie/zdrowie-dla-kazdego,w-wywiadach-otwarcie-mowil-o-raku-i-nalogu--15-lat-temu-zmarl-prof--zbigniew-religa,artykul,13297365.html medonet.pl]


* Zbigniew Religa odróżniał się od innych profesorów z lat 80. Wysoki, lekko zgarbiony, z bujną grzywą, której nie strzygł u fryzjera. Całe życie włosy obcinała mu najpierw matka, a potem żona. Nie był wyniosły, pacjenci nie bali się do niego podejść i porozmawiać. Nie dbał o siebie, ubierał niestarannie.
* Zbigniew Religa odróżniał się od innych profesorów z lat 80. Wysoki, lekko zgarbiony, z bujną grzywą, której nie strzygł u fryzjera. Całe życie włosy obcinała mu najpierw matka, a potem żona. Nie był wyniosły, pacjenci nie bali się do niego podejść i porozmawiać. Nie dbał o siebie, ubierał niestarannie.

Wersja z 12:54, 10 lis 2024

Zbigniew Eugeniusz Religa (1938–2009) – polski kardiochirurg i polityk.

Zbigniew Religa (2001)
  • Każdy musi umrzeć. Dla mnie śmierć jest niczym, śmierć jest snem. Tłumaczę to sobie jeszcze tak: miałem ukochane miejsce w świecie – Wyspy Zielonego Przylądka. Ukochane było dawno temu, kiedy nie było tam tych wszystkich hoteli, tłumu turystów, hucznych imprez, a ja mogłem łowić ryby. Ale mnie na tych Wyspach nie ma. Nie żyję tam, nie żyję i już. To samo dotyczy innych miejsc na świecie. I naturalną koleją rzeczy kiedyś nie będzie mnie też tu.
  • Moje przemyślenia są proste: nie ma człowieka, który by nie umarł. Łącznie z papieżem. Skoro jest to nieodwołalne i nieodwracalne, to nie ma się czego bać.
  • Wiem, gdzie będę, w ziemi.

O Zbigniewie Relidze

  • Widać było po nim, że jest człowiekiem w ogromnej mierze spełnionym w życiu. Człowiekiem odważnym, który tak jak szykował się do wielkich spraw jako lekarz, tak samo do tej najtrudniejszej chwili był po prostu przygotowany. Zapamiętam go jako bardzo przyzwoitego człowieka.
  • Prof. Zbigniew Religa był niezwykłą, nietuzinkową osobą; był wielkim wielbicielem człowieka i życia. Był niezwykłym lekarzem, który dosłownie oddawał siebie drugiemu człowiekowi. Oddawał siebie choremu.
  • Przeżywał każdą operację. Gdy zmarło mu po kolei 11 pacjentów, a po 30-godzinnej operacji 4-letnie dziecko, wszedł do dyżurki lekarzy, otworzył butelkę koniaku i wypił duszkiem.
  • Przygarbiony, ubrany niedbale, z papierosem w dłoni, skupiony, z myślami o epokę dalej niż wszyscy wokół.
  • Zbigniew Religa odróżniał się od innych profesorów z lat 80. Wysoki, lekko zgarbiony, z bujną grzywą, której nie strzygł u fryzjera. Całe życie włosy obcinała mu najpierw matka, a potem żona. Nie był wyniosły, pacjenci nie bali się do niego podejść i porozmawiać. Nie dbał o siebie, ubierał niestarannie.