Koran (tłum. Buczacki, 1858)/Rozdział LXXX
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Koran |
Rozdział | Czoło surowe |
Pochodzenie | Koran |
Wydawca | Aleksander Nowolecki |
Data wyd. | 1858 |
Druk | J. Jaworski |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Jan Murza Tarak Buczacki |
Tytuł orygin. | القُرْآن |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst Cały zbiór |
Indeks stron |
1. Prorok okazał surowe czoło, i odwrócił się.
2. Gdy stanął przed nim ociemniały[1]. 3. A któż ci powiedział, że on nie stanie się cnotliwszym?
4. Że nie usłucha twoich przestróg i nie skorzysta z nich?
5. A bogacza opływającego w dostatki
6. Przyjmujesz z uszanowaniem.
7. A przecież nie odpowiesz za to, jeśli się nie stanie czystszym.
8. A od przybywającego do ciebie z gorliwością
9. I bojaźnią Boga,
10. Odwracasz swe oczy.
11. Takie postępowanie jest nie słusznem i ten rozdział niech będzie dla ciebie nauką i oświeci cię.
12. Niech każdy wierny zachowa w pamięci to przykazanie!
13. Jest ono spisane na kartach sprawiedliwych.
14. Wzniosłych i czystych.
15. Rękami szacownemi i prawemi[2].
16. Niech zginie każdy niegodziwy[3], bo on jest niewdzięczny.
17. Nie pamięta na to, iż został utworzonym z błota.
18. Z nieczystéj wody.
19. Iż Bóg utworzywszy go, nadał mu kształt przyjemny.
20. Ułatwił mu drogę prowadząca do życia.
21. Przeznaczył mu śmierć.
22. I kiedy zechce wskrzesi go.
23. Czemuż nie dotrzymuje tego co ma przepisanem?
24. Niech spojrzy na pożytki ziemskie.
25. Ja zsyłam deszcz z obłoków mniejszy i większy, stosownie do potrzeby.
26. Odwilżam i użyzniam nim ziemię skwarną i nieurodzajną.
27. Daję zejście ziarnu,
28. Daję drzewa figowe, winne,
29. Oliwne i daktyle;
30. Sady i ogrody;
31. Owoce z nich i trawę.
32. Wszystko to służy na pożytek dla was i trzód waszych.
33. W chwili gdy da się słyszeć okropny głos trąby Israfila.
34. Gdy uciekać będzie człowiek od człowieka, brat od brata.
35. Syn od ojca swego i matki.
36. Mąż żonę i dzieci opuści.
37. Wszyscy w tym dniu zajęci będą swemi zgryzotami.
38. Twarze wiernych będą światłe i wesołe.
39. Zwiastujące radość i szczęśliwość.
40. Na innych zaś, padnie dnia tego czarna kurzawa.
41. Ciemna opona ich okryje.
42. Takiego stanu doświadczą: niewierni i fałszerze wiary.
- ↑ Powiadają, że gdy dnia pewnego Mahomet znajdował się w zgromadzeniu znakomitych Korejszytów, których chciał nakłonić do przyjęcia Islamizmu, zbliżył się ociemniały biedny Arab, imieniem Abdallah-Ebn-Omm-Maktum i zawołał: Proroku naucz mnie tego, czego cię Bóg nauczył! Na co Mahomet zmarszczył czoło i odwrócił się, nie dawszy najmniejszej odpowiedzi. Bóg za ten postępek upomina właśnie w tem miejscu Proroka. Później jednak Mahomet okazywał Abdullahowi największe uszanowanie: zrobił go nawet Gubernatorem miasta Medyny, i ile razy go zobaczył, zwykł był mawiać: Pozdrawiam cię czcigodny człowieku, za którego mi Bóg dał napomnienie.
- ↑ Gdyż karty téj świętej księgi, były pisane w obliczu samego Boga rękoma świętych Aniołów, wolnych od wszelakiej zmazy.
- ↑ Dosłownie: śmierć człowiekowi.