Marzanna
Bogini zimy, śmierci i odrodzenia. | |
Marzanna Matka Polski, Marek Hapoń 2014 | |
Inne imiona |
Marzana, Marena, Morana, Morena, Mora, Śmierć, Śmiercicha, Śmiertka |
---|---|
Występowanie |
Marzanna, Marzana, Marena, Morana, Morena, Mora, Śmierć, Śmiercicha, Śmiertka – słowiańska bogini zimy i śmierci, a także odrodzenia[1].
Imię bogini wywodzone jest z praindoeuropejskiego rdzenia *mar-, *mor-, oznaczającego śmierć. Słowacka forma teonimu Ma(r)muriena sugeruje ewentualne związki z Marsem (Marmorem, Mamersem, Mamuriusem Veturiusem)[2]. Śmierć Marzanny wraz z końcem zimy przeciwstawia ją symbolizującemu wiosnę Jaryle, który rodził się wraz z nadejściem wiosny[3] .
Marzanna, jako odpowiednik Cerery, została wraz z Dziewanną wspomniana przez Jana Długosza jako bogini polska.
Topienie Marzanny
[edytuj | edytuj kod]Marzanna to również nazwa kukły przedstawiającej boginię, którą w rytualny sposób palono bądź topiono w czasie wiosennego Jarego Święta, aby przywołać wiosnę. Zwyczaj ten, zakorzeniony w obrzędach ofiarnych, miał zapewnić urodzaj w nadchodzącym roku. Zgodnie z opisanymi przez Jamesa Frazera zasadami magii sympatycznej wierzono, że zabicie postaci przedstawiającej boginię śmierci spowoduje jednocześnie usunięcie efektów przez nią wywołanych (zimy) i nadejście wiosny.
Kukłę wykonywano ze słomy, owijano białym płótnem, zdobiono wstążkami i koralami. Tradycja nakazywała, aby orszak złożony z kukły i dzieci z zielonymi gałązkami jałowca w dłoniach, obszedł wszystkie domy we wsi. Po drodze podtapiano marzannę w każdej wodzie, jaka się nadarzyła. Wieczorem kukłę przejmowała młodzież. W świetle zapalonych gałązek jałowca wyprowadzano marzannę ze wsi, podpalano i wrzucano do wody. Z topieniem Marzanny, również obecnie, związane są różne przesądy: nie wolno dotknąć pływającej w wodzie kukły, bo grozi to uschnięciem ręki, obejrzenie się za siebie w drodze powrotnej może spowodować chorobę, a potknięcie i upadek – śmierć w ciągu najbliższego roku.
Chrześcijaństwo próbowało zakazać tego starosłowiańskiego zwyczaju. W 1420 roku Synod Poznański nakazywał duchowieństwu: Nie dozwalajcie, aby w niedzielę odbywał się zabobonny zwyczaj wynoszenia jakiejś postaci, którą śmiercią nazywają i w kałuży topią. Rodzima tradycja okazała się jednak silniejsza. W konsekwencji na przełomie XVII i XVIII wieku próbowano tradycję topienia marzanny zastąpić (w środę przed Wielkanocą) zrzucaniem z wieży kościelnej kukły symbolizującej Judasza, co również zakończyło się niepowodzeniem. Obecnie w Polsce obrzęd łączony jest z nastaniem kalendarzowej wiosny 21 marca lub z przypadającym na ten właśnie okres Jarym Świętem.
Marzanna i gaik
[edytuj | edytuj kod]Obrzęd topienia marzanny, łączony często z obnoszeniem gaika, pierwotnie odbywał się w czwartą niedzielę Wielkiego Postu, tzw. białą niedzielę. Dopiero w XX wieku zaczęto go celebrować w pierwszy dzień kalendarzowej wiosny, tj. 21.03. Większość badaczy jest zgodna, że gaik (nazywany też maikiem, nowym latkiem, nowym latem, gajem, chodzeniem z królewną) z kolei obnoszony był po domach dużo później niż obecnie, najprawdopodobniej tuż po Wielkiejnocy.
Marzanna
[edytuj | edytuj kod]Topienie marzanny w zależności od regionu przybiera różne formy. Zwykle jednak marzanna jest kukłą/lalką, wykonaną często ze słomy, ubraną np. w strój lokalny, łachmany, albo nawet strój druhny. Marzanna może być upodobniona do młodej panny w wianku, ale też do „starej baby”. Owa kukła zwykle jest wyprowadzana poza miejscowość przez mieszkańców (Jerzy Pośpiech zauważa, że wcześniej byli to dorośli mieszkańcy i dopiero z czasem, gdy obrzęd przekształcił się w zabawę, do pochodu dołączyli młodzi), często przy śpiewie okolicznościowych piosenek. W zależności od lokalnej tradycji rytuał po przybyciu na miejsce docelowe może mieć różny przebieg – czasem najpierw rozszarpuje się lalkę, zdziera z niej ubrania, a następnie topi się ją w jeziorze, rzece, stawie, a nawet kałuży; istnieją również warianty, w których marzanna ulega spaleniu lub też najpierw się ją podpala, a później wrzuca do wody. Z obrzędem związane są różne przesądy, które różnią się lokalnie – np. tę osobę, która po utopieniu marzanny ostatnia przybiegnie do wioski, jeszcze w tym roku czeka śmierć. Warto zauważyć, że w niektórych miejscowościach istnieje tradycja męskiego odpowiednika marzanny, czyli marzanioka.
Gaik
[edytuj | edytuj kod]„Chodzenie z maikiem/gaikiem” (na Śląsku: „z goikiem”) to obrzęd polegający na obnoszeniu po domach gałęzi sosnowej lub całej choinki ozdobionej wstążkami, własnoręcznie wykonanymi ozdobami, skorupkami jajek czy kwiatami. W niektórych odmianach tego obrzędu do szczytu przywiązuje się lalkę lub obchodowi towarzyszy oprowadzanie żywej dziewczyny (stąd „chodzenie z królewną”). Gaik przeważnie obnoszony jest przez dziewczęta, które w odwiedzanych domach składają życzenia, śpiewają i tańczą. Według przekazów, dawniej gaikowi towarzyszyło również zbieranie datków.
Współcześnie obrzęd często przybiera formę „przyprowadzenia” do wsi ozdobionego gaika po utopieniu marzanny; źródła podają, że obrzęd złożony z dwóch części (zniszczenie kukły, a następnie powrót z gaikiem) miał miejsce na Opolszczyźnie, w zachodniej części Krakowskiego, Podhala, na Słowacji, Morawach, w Czechach, na Łużycach, w południowych Niemczech (Turyngia, Frankonia)[4]. Gaik obnoszony bez wcześniejszego zniszczenia Marzanny był obecny według XIX-wiecznych badań Oskara Kolberga np. w Krakowskiem, Sandomierskiem i na Mazowszu (we wtorek wielkanocny) i w Małopolsce (pierwsze dni maja lub w czasie Zielonych Świąt)[5].
Śląskie obchody Marzanny i gaika
[edytuj | edytuj kod]Obchody Marzanny i gaika dawniej na Śląsku
[edytuj | edytuj kod]Nie wiadomo, od kiedy na Śląsku kultywuje się tradycję topienia marzanny i chodzenia z gaikiem. Uważany przez kościół za zwyczaj pogański i tępiony przez tę instytucję, zdołał przetrwać na Śląsku nawet wówczas, gdy prawie zanikł w innych rejonach Polski[6].
Badacze zwracają uwagę, że dawniej z własnoręcznie wykonaną marzanną chodziły jedynie kobiety i dziewczęta, a dopiero później zwyczaj ten został przejęty przez młodzież i dzieci[7]. W niektórych regionach, m.in. w Gliwickiem i Raciborskiem za dziewczętami niosącymi marzannę szli chłopcy niosący jej męski odpowiednik, marzanioka[8].
Kukły były obnoszone po wsi. Przed kolejnymi domostwami, zwłaszcza tymi, gdzie mieszkały młode dziewczęta, śpiewano piosenki, czasem improwizowane. Gospodarze nagradzali śpiewających datkami w postaci pieniędzy i jajek[9]. Następnie pochód wychodził poza wieś i przy śpiewie szedł nad zbiornik wodny znajdujący się w okolicy – mógł to być strumień, staw, jezioro, a nawet kałuża. Jeśli w pobliżu nie było żadnego akwenu, lalkę palono, czasem najpierw rozdzierając jej ubrania lub obrzucając śniegiem czy błotem[10].
Powracano zwykle z gaikiem (goikiem), czyli przystrojoną jajkami i wstążkami choinką. Symbolizujące wiosnę i rozkwit przyrody „latko” wprowadzano do wsi przy wtórze pieśni i życzeń pomyślności.
Obchody Marzanny i gaika współcześnie na Śląsku
[edytuj | edytuj kod]Współcześnie obrzęd zatracił swój sakralny charakter i stanowi rodzaj zabawy, celebracji początku wiosny. Tak jak w pozostałych częściach Polski, obchodzi się go w okolicach pierwszego dnia kalendarzowej wiosny, tj. 21.03. Uczestniczy w nim głównie młodzież szkolna i dzieci oraz lokalne zespoły folklorystyczne. Przebieg obrzędu jest w zasadzie dość podobny – pochód dzieci i dorosłych, zarówno mężczyzn, jak i kobiet, niesie własnoręcznie zrobione marzanny i marzanioki nad wodę, gdzie przy tradycyjnych pieśniach wrzuca się kukły do wody. Czasem najpierw się je podpala albo nadszarpuje ich stroje. W drodze powrotnej na plan pierwszy wysuwają się goiki przystrojone wstążkami i wydmuszkami. Pochód wraca do wsi, śpiewając piosenki. Następnie w niektórych miejscowościach, jak np. w Brynicy (część Miasteczka Śląskiego), świętuje się początek wiosny, organizując biesiadę[11].
Przyśpiewki z Brynicy w czasie obchodów marzanioka-goika
[edytuj | edytuj kod]Marzaniok
- Marzanioku, marzanioku,/ty stary próżnioku, ty stary próżnioku,/przez cały rok z nami byłeś,/a nic nie robiełyś/przez rok cały z nami byłeś, nic nie robiełyś. 2. Inoś latał za dziołchami za tymi szfarnymi, za tymi szfarnymi,/ galotami potrząsałeś tymi łotanymi,/ galotami potrząsałeś tymi łotanymi. 3. Piwko tyz ci smakowało z kufla i butelki, z kufla i butelki,/ wypijałeś tego wiela choć żeś chop nie wielki,/wypijałeś tego wiela choć żeś chop nie wielki. 4. Za to teraz mizeroku płynu ci nie braknie, płynu ci nie braknie/ w Brynicy cie utopimy, do morza wyślemy,/ w Brynicy cie utopimy, do morza wyślemy. 5. Zamiast ciebie łochlaptusie, wiosna zaproszymy, wiosna zaproszymy/ i radośnie Goikami droga ustrojymy/i radośnie Goikami droga ustrojymy[a].
Zaszumiały
- Zaszumiały lasy, popłynęły wody, popłynęły wody, wiosenka/ wiosenka popłynęły lody, wiosenka, wiosenka popłynęły lod. 2. Po szerokim lesie, głos się ptasząt niesie, głos się ptasząt niesie/ wiosenka, wiosenka głos się ptasząt niesie[a].
Goik
- Do tego tu domu wstympujymy,/ szczęścio, zdrowio winszujymy/ na tyn nowy roczek co nom doł Pon Bócek,/nasz Goik zielony piyknie ustrojony. 2. Na naszym Goiku malowane jajka,/ co je malowała Brynicko kaczmarka,/ cało noc nie spala ino malowała,/ nasz Goik zielony piyknie ustrojony. 3. Na tym placu jest tu gnotek/ jest tu Maryjka, jak różowy kwiotek./ Nasz Goik zielony piyknie ustrojony, nasz Goik zielony piyknie ustrojony. 4. Nsz gospodarzyk mo wysoko copka, doł se swoi Pani wybudować klotka, coby w ni siedziała, z ludźmi nie godała,/ nasz Goik zielony piyknie ustrojony. 5. Ale łona na to nic nie zważała,/ z kim zeszła to se pogadała./ nasz Goik zielony piyknie ustrojony, nasz Goik zielony piyknie ustrojony. 6. Na tym placu jest tu piosek,/ jest tu Francik taki łobejscosek./ nasz Goik zielony piyknie ustrojony, nasz Goik zielony piyknie ustrojony./ Z Panym Bogiem już idymy już tu wiency nie przydymy, aż na drugi roczek jeśli dożyjymy, aż na drugi roczek jeśli dożyjymy[b].
Znaczenie
[edytuj | edytuj kod]Badacze kładą nacisk na symbolikę marzanny nie jako zimy, a słowiańskiej bogini. Późniejsze skojarzenie marzanny ze śmiercią (w niektórych rejonach nazywana jest ona „Śmiercichą”) spłyciło znaczenie i rangę bogini, która była panią nie tylko śmierci, ale i życia, władając całą naturą. Jej utopienie w wodzie (woda ma w cyklu obrzędów związanych z porami roku niezwykle istotne znaczenie, a jej wagi w rytuale związanym z boginią wody nie sposób pominąć) jest przez badaczy rozumiane jako symboliczne zejście do podziemi, by potem odrodzić się na nowo[12].
Niektórzy naukowcy zauważają z kolei, że utopienie marzanny ma charakter ofiarny i może być odczytywane jako złożenie ofiary zimie, by odeszła albo – jak proponują autorzy „Wyrzeczyska”[13] – jako ofiara dla demonów wody, których przychylność była konieczna, by zapewnić rolnikom plony w nadchodzącej wiośnie.
Zobacz też
[edytuj | edytuj kod]- Kostroma
- Mara – demon śmierci
- Wieszanie Judasza (Judasz, Judaszki) – ludowy zwyczaj związany z chrześcijańskim świętem Wielkanocy
- Ziuzia – słowiańskie bóstwo zimy
- Ofiary Argejskie
Uwagi
[edytuj | edytuj kod]Przypisy
[edytuj | edytuj kod]- ↑ Szczepanik 2018 ↓, s. 103, 106.
- ↑ Andrzej Kempiński: Encyklopedia mitologii ludów indoeuropejskich. Warszawa: Iskry, 2001. ISBN 83-207-1629-2.
- ↑ Szyjewski 2003 ↓.
- ↑ Zofia Staszczak: Śląska forma obrzędu Marzanny i Gaika na tle porównawczym. Opole: Instytut Śląski w Opolu, 1964.
- ↑ Oskar Kolberg: Dzieła wszystkie – Kieleckie cz. II. Polskie Towarzystwo Ludoznawcze, 1886, s. 183-190. ISBN 83-00-00006-2.
- ↑ Ludwik Dubiel, Niektóre zwyczaje ludowe na Śląsku i ich wykorzystanie w pracy zespołów artystycznych, [b.m.], GM PM, 1958, s. 39.
- ↑ Pośpiech 1987 ↓, s. 156.
- ↑ Krystyna Kaczko, Doroczne zwyczaje i obrzędy, w: Ludowe tradycje. Dziedzictwo kulturowe ludności rodzimej w granicach województwa śląskiego, praca zbiorowa, Barbara Bazielich (red), Polskie Towarzystwo Ludoznawcze, Muzeum Śląskie, Wrocław–Katowice 2009, s. 196.
- ↑ Dubiel Ludwik, Niektóre zwyczaje ludowe na Śląsku i ich wykorzystanie w pracy zespołów artystycznych, [b.m.], GM PM, 1958, s. 41.
- ↑ Pośpiech 1987 ↓, s. 162.
- ↑ Fragment wywiadu przeprowadzonego w ramach projektu Rok obrzędowy z Wikipedią, Patryk Tomiczek, kierownik MOK w Miasteczku Śląskim: Scenariusz tego topienia wygląda tak, że grupka osób, mieszkańców Miasteczka Śląskiego, ze szczególnym naciskiem na Brynicę, w której to się odbywa, uroczystym pochodem wędruje nad rzekę Brynica, gdzie topi się marzannę. W tym pochodzie uczestniczą oprócz mieszkańców: orkiestra – dziś orkiestra nazywana reprezentacyjną orkiestrą gminy Miasteczko Śląskie wraz z zespołem folklorystycznym Brynica, i na tym miejscu, czyli nad tą rzeką, zespół folklorystyczny wykonuje utwory ze swojego repertuaru. Później następuje powrót do budynku OSP Brynica, gdzie trwa taka godzinna biesiada przy muzyce, przy śpiewie i od kilku lat serwowany jest też żur i ciasto. (Dział Dokumentacji Archiwalnej i Fotograficzno-Filmowej, PME w Warszawie)[gdzie znaleźć ten wywiad?].
- ↑ Piotr Kowalski: Leksykon Znaki Świata – Omen, przesąd, znaczenie. Warszawa, Wrocław: Wydawnictwo Naukowe PWN, 1998, s. 609-615. ISBN 83-01-12561-6.
- ↑ T. Ciołek: Wyrzeczysko. O świętowaniu w Polsce. Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1976, s. 151-167.
Bibliografia
[edytuj | edytuj kod]- T. Ciołek, J. Olędzki, A. Zadrożyńska, Wyrzeczysko. O świętowaniu w Polsce, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1976, s. 151-167.
- Aleksander Gieysztor: Mitologia Słowian. Warszawa: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, 2006. ISBN 83-235-0234-X.
- Jerzy Pośpiech: Zwyczaje i obrzędy doroczne na Śląsku. Opole: Instytut Śląski w Opolu, 1987.
- Zofia Staszczak, Śląska forma Marzanny i Gaika na tle porównawczym, Instytut Śląski w Opolu, Opole 1964.
- Marzanna. W: Paweł Szczepanik: Słowiańskie Zaświaty. Wierzenia, wizje i mity. Szczecin: Wydawnictwo Triglav, 2018, s. 102–106, seria: Wszechnica Triglava. ISBN 978-83-62586-73-8.
- Andrzej Szyjewski: Religia Słowian. Kraków: Wydawnictwo WAM, 2003. ISBN 83-7318-205-5.
Linki zewnętrzne
[edytuj | edytuj kod]- Artykuł w „Wiedzy i Życiu”. archiwum.wiz.pl. [zarchiwizowane z tego adresu (2017-07-15)].